poniedziałek, 14 grudnia 2009

Rejs morski na sylwestra - co myślicie?

Co myślicie o takim pomyśle – wybrać się na sylwestrowy rejs morski? Hmmm – z jednej strony sylwestrowy rejs to byłoby to – a jakie zdjęcia wyszły by na Naszą-Klasę!!:) już to widzę – wszystkie fajerwerki z lądu widoczne jak na dłoni na obszarze kilku kilometrów... rewelacja:) Z drugiej strony znów każdy sylwester to wyjątkowa okazja do integracji z ludźmi – godzinna 00:00 wybija, szampan strzela, obcy ludzie wpadają sobie w ramiona życząc totalnie bezinteresownie ”Wszystkiego najlepszego stary” itp... Atmosfera wyjątkowa:0 no chyba, że spędza się sylwestra ”z dwójką lub Polsatem”:P:P Nie ma co się śmiać - takich ludzi też nie brakuje;) Ale nie o nich – zatem sylwestrowy rejs...kurde no - w sumie to przynajmniej raz wypadało by się wybrać w takowy rejs i przekonać się jak to jest:) Tylko z drugiej strony jest już 14.12, więc jak tu znaleźć na prędkości takowy rejs????? Z tego co natrafiłem w sieci to rejs sylwestrowy organizuje na pewno jedna Agencja Żeglarska – co do reszty to szczerze nie mam pojęcia:) Zobaczymy jak będzie;)

piątek, 27 listopada 2009

Queen Mary II może się schować, bo...

...już od 1 grudnia na morzach zacznie się era „Oazy Mórz”, czyli największego, najdroższego, najbardziej wypasionego i lanserskiego rejsowca morskiego ever. Jak nowa jednostka prezentuje się w liczbach? Powiem tak – imponującą...


- 16 pięter
- 2740 kajut
- 316 metrów długości
- ponad 2100 członków załogi
- 72 metry wysokości (ponad powierzchnię wody, prawie 1/3 wysokości Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie)
- ilość obsługiwanych pasażerów: ponad 6600!
- całkowity koszt budowy: niecałe 900 milionów euro:)
900 milinów! Kurde, powariowali chyba!:)

Wiadomo – baseny, teatry, kina, lunaparki, siłownie, boiska, korty tenisowe, galerie handlowe – słowem więcej atrakcji, niż w 40 milionowym kraju, a to wszystko za jedyne 500 euro:)

Najlepsze jest to, że firma, do której należy „Oaza Mórz”, Royal Carribean, już złożyła zamówienie na kolejne „maleństwo”:)

Kryzys? Gdzie? Co ? Jaki kryzys? Powariowali...

wtorek, 13 października 2009

Rejs za obywatelstwo

Na początku sierpnie pisałem o niejakim Zacu Sunderlandzie - najmłodszym żeglarzu świata, któremu udało się opłynąć cały glob w wieku zaledwie 17 lat. Teraz rekord Zaca jest zagrożony, gdyż 13-letnia mieszkanka Holandii, Laura Dekker, przy wsparciu rodziców zamierza pobić jego rekord i samotnie opłynąć świat. Nie żeby samo opłynięcie globu było czymś łatwym i bezpiecznym, ale pokuszę się o stwierdzenie, że sytuacje komplikuje fakt, iż Holenderska Rada Rodziny zamierza odebrać jej rodzicom prawa rodzicielskie, jeżeli Ci będą dalej ją wspierać...Ale 13-latka jest na tyle uparta, że już zapowiedziała, że jest gotowa posunąć się nawet do...zrzeczenia się holenderskiego obywatelstwa, byleby tylko mieć szansę na samotny rejs morski dookoła ziemskiego globu! Ciekawe jak cała sprawa się zakończy, jedno jest pewne - mało kto jak właśnie Laura ma predyspozycje do odbycia samotnego rejsu morskiego dookoła świata - w końcu sama urodziła się na jachcie.

Jeżeli holenderce uda się pokonać wszelkie przeszkody na swojej drodze to niewątpliwie rejsy morskie zaczną być postrzegane troszeczkę inaczej..

czwartek, 20 sierpnia 2009

jacht - definicja:)

Trzy czynniki muszą być spełnione, by odbył się rejs - woda, wiatr i jacht. O ile na te dwa pierwsze nie mamy większego wpływu to co do wyboru jachtu już jak najbardziej. Zatem co to takiego jest ten jacht? Według słownika The Free Dictionary jachtem okreslamy...sportowy statek z żaglem:) Rozumiem, że minimalizm słowny czasami ma uzasadnienie, ale znowu nie można przesadzać... Troszke bardziej rozbudowana definicję jachtu mozna znaleźć na stronie www.definicja.com --> w tym przypadku cytuję: "jacht to jednostka pływająca o napędzie żaglowym lub motorowym służąca do rekreacji, turystyki, uprawiania sportu, celów szkoleniowych lub reprezentacyjnych.". No - teraz juz czuje się troszkę bardziej usatysfakcjonowany;) Podstawowe rozróżnienie, według wcześniej wymienionego serwisu, wygląda następująco:jachty mozna podzielic na:
  • żaglowe
  • motorowe
Są jeszcze tak zwane motosailery (czyt. jachty turystyczne), które posiadają napęd żaglowo-silnikowy, czyli podwójna kumulacja;)

Pytanie z kategorii konkursów znanych z TVN-u i ostatnio równiez TVP - jaka jest różnica pomiędzy jachtem żaglowym a motorowym?
Dla zwycieżców możliwośc umieszczenia komentarza pod tym postem:) Albo co tam - dwóch komentarzy!;)

środa, 19 sierpnia 2009

Podnosi ciśnienie:)

I o to właśnie chodzi! :)



Szkoda, że mnie tam nie było...

środa, 5 sierpnia 2009

Gdzie się rejsuje najczęściej?

Przeglądając zagraniczne serwisy dotyczące żeglowania i rejsów morskich natrafiłem na ciekawy artykuł dotyczący najbardziej popularnych regionów rejsowania na świecie. Okazuje się, że najbardziej popularnym regionem żeglugi jest region Śródziemnomorski, w który szacuje się, że w roku 2009 zostanie "obsłużonych" około 3,6 miliona pasażerów! Wow:) W roku ubiegłym, powołując się na dane serwisu Cruise Industry News, z "usług" tego samego regionu skorzystało ok. 4,4 miliona pasażerów, w czym największy udział miała oczywiście Wielka Brytania (1,5 miliona), Niemcy (900 000 tysięcy), Włochy (600000 tysięcy), Hiszpania (497 000 tysięcy) i Francja (310000 tysięcy). Reszta ( 569 000 tysięcy) przypada na pozostałe kraje Europy, w tym Polskę:) Taki stan rzeczy jest ściśle powiązany z rozbudową portów i terminali służących do obsługi największych statków rejsowych, jak Queen Mary II. Prace na poprawą infrastruktury związanej z obsługą tychże gigantów obejmują takie porty jak Barcelona czy Hamburg, ale również nowe projekty są wdrażane w Turcji i na Cyprze.

Port w Barcelonie jest głównym graczem na rynku obsługi statków pasażerskich

Gra jest warta przysłowiowej świeczki, ponieważ według European Cruise Council każdy pasażer takiego statku rejsowego wydaje średnio 106 Euro w porcie powrotnym ( moje wolne tłumaczenie "turn around port") oraz 56 Euro w każdym odwiedzonym porcie. Pomnóżmy to razy 3,6 miliona i wychodzi okrągła sumka i zarazem łakomy kąsek, którego nie wypada lekceważyć...

:)

poniedziałek, 3 sierpnia 2009

Najmłodszy żeglarz świata!:)

Ale jaja, pobił mnie:P I to dosłownie:) Niejaki Zac Sunderland, mający za sobą nie więcej niż 17 zim, opłynął SAMOTNIE świat!


A niech to, zazdroszczę mu:P Gdy ja miałem 17 lat to rówież, jak kolega Zac, wybrałem się w samotny rejs (tyle że po bajorku za domem) i udało mi się je opłynąć również samotnie;) Różnica polega na tym, że kolega Zac zakończył liczący 45 tysięcy kilometrów rejs morski, a ja liczący ok. 200...metrów rejs "po bajorku";) Inna sprawa, że młody amerykanin miał do dyspozycji profesjonalny jacht o nazwie "Interpid", a ja drewnianą łajbę o uroczym imieniu "Mariolka";) W sumie to właściwie tylko sprzęt stanowi "prawdziwą" różnicę przy próbie porównania naszych osiągnięć. I tego się będę trzymał...

;)

czwartek, 30 lipca 2009

Gdzie rejsujemy?

Rejsy morskie to prawdziwa przygoda
Wszędzie gdzie tylko się da, gdzie wzrok nie sięga:) I to jest najpiękniejsze:) Na rejsy można się wybrać w dowolny zakątek świata. No, prawie dowolny;) Organizowane są rejsy morskie w okolice Hiszpanii, Francji, Portugalii, Gracji, przez Morze Śródziemne i Atlantyk. W tej chwili organizowane są oferty "na życzenie" Klienta (oczywiście w miarę rozsądku). Jeżeli bardziej niż wielkie porty przyciągają nas małe i urokliwe zatoczki czy porty (a raczej porciki) - nie ma sprawy:) Rejsy morskie zapewniają całkowitą swobodę i elastyczność - można zawinąć tu, można zawinąć tam - czy może być lepiej?:) Na morzu nie ma żadnych ograniczeń i jeżeli tylko odpowiednio zaplanujemy nasz rejs możemy być pewni, że nasze oczekiwania zostaną spełnione i nie będziemy zawiedzeni. A gdy dodatkowo pogoda będzie po naszej stronie a załoga będzie zgrana i pełna życia (a nie różnych "wybuchowych" płynów) to gwarantuje, że na tym rejsie morskim nasza przygoda z żeglowaniem się nie zakończy...

Czym rejsujemy?

Czym wybieramy się na rejsy morskie? Ano jachtem:) I to nie byle jakim jachtem:) Nasz jacht to morski odpowiednik Star Treka i Falcona Millenium w jednym. Gwarancja wykonania zadania, najwyższy standard wykonania, zadziwiająca skuteczność i łatwość przecinania fal morskich oraz... lodówka i radio z CD:)

Nasz jacht w akcji podczas jednego z wielu odbytych rejsów morskich

Czy można wymagać czegoś więcej od pojazdu pływającego? Wydawać by się mogło, że nie.. I tu Was zaskoczę - nasz ukochany jacht wyposażony jest dodatkowo w 5 kabin i 3 prysznice, kuchenkę gazową, oceaniczną tratwę ratunkową, radar, 2 WC i kilka innych niezbędnych gadżetów, jak kamizelki ratunkowe czy 3 odbiorniki GPS. Odbywać rejsy morskie na takim sprzęcie to jak przemieszczać się drogami samochodem marki Mercedes czy BMW:) I nie mam tu wcale na myśli zasłużonej "115stki" czy wyeksploatowanej do maksimum możliwości przez bandę "dresopodobnych" lumpów "beemki";) Nasz jacht spełnia wszystkie wymogi bezpieczeństwa, zapewniające niezbędny komfort podczas odbywania rejsu morskiego, dzięki czemu można skupić się na tym co najważniejsze, czyli na odpoczynku i relaksie.

rejsy morskie zaprowadzą Cię tam, gdzie wzrok nie sięga

Niesamowita przygoda, idealny wypoczynek, niezapomniane wspomnienia - to wszystko oferują rejsy morskie. Wielu ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy. Ale trudno się dziwić, skoro w oczach większości osób aktywny wypoczynek na morzu postrzegany jest jako strata czasu i pieniędzy. W dzisiejszych czasach coraz więcej ludzi wybiera spędzanie wolnego czasu w... galeriach handlowych i hipermarketach! Rzeczywiście - nie ma ciekawszego miejsca do odpoczynku od pracy i problemów codzienności niż przebywanie w tłoku osób nastawionych na czysty konsumpcjonizm... Na szczęście jest kilku ludzi, którzy myślą inaczej i zamiast iść z tłumem i tym, co inny uważają za "słuszne", idą po wiatr - dosłownie i w przenośni. Moja recepta na ucieczkę od całego materialnego świata i na oderwanie się choć na chwilę od monotonnej rzeczywistości - wyprawa w rejs morski:) I nie mam tutaj na myśli bezczynnego wylegiwania się na jakiejś "łajbie" z płynem wysoko-procentowym w jednej dłoni, z komórka w drugiej i laptopem na kolanach, choć trzeba przyznać, że i takich amatorów rejsów morskich niestety nie brakuje. Jak w takich warunkach można odpocząć? Jak przy takim nastawieniu spróbować doznać trochę innych wrażeń? Na to pytanie nie udzieliłby odpowiedzi nawet sam wielki Chuck Norris... Rejsy morskie to idealna okazja to znalezienia wewnętrznego spokoju ducha, idealnego balansu pomiędzy tym, co ważne a tym co "prawie ważne" (jak zamiana nowego samochodu na nowszy, dużego telewizora na jeszcze większy itp). Prawdziwie przeżyty rejs morski może udzielić nam odpowiedzi na bardzo wiele pytań, których czasami jeszcze nie zdążyliśmy nawet zadać! Szczerze - sam zanim nie wziąłem udziały w pierwszym rejsie byłem do całej idei "rejsów morskich" nastawiony nieco sceptycznie.. Ale czego się spodziewać po osobie, które całe życie mieszka w górach i dla której dotychczas rejsy morskie kojarzyły się z Moby Dickiem i Piratami z Karaibów:) Dopiero pierwszy rejs uświadomił mi jak bardzo moje dotychczasowe myślenie było nie tyle błędne, co "zgodne z myśleniem innych". Spokój ducha z jakim wróciłem, dystans, który udało mi się osiągnąć (jako bonus) do tzw. problemów życiowych otworzył mi oczy. Rejsy stały się takim moim osobistym panaceum na wszystkie dolegliwości i już nie mogę się doczekać, gdzie następny rejs mnie zaprowadzi (ponownie dosłownie i w przenośni)...