Przeglądając zagraniczne serwisy dotyczące żeglowania i
rejsów morskich natrafiłem na ciekawy artykuł dotyczący najbardziej popularnych regionów rejsowania na świecie. Okazuje się, że najbardziej popularnym regionem żeglugi jest region Śródziemnomorski, w który szacuje się, że w roku 2009 zostanie "obsłużonych" około
3,6 miliona pasażerów! Wow:) W roku ubiegłym, powołując się na dane serwisu
Cruise Industry News, z "usług" tego samego regionu skorzystało ok. 4,4 miliona pasażerów, w czym największy udział miała oczywiście Wielka Brytania (1,5 miliona), Niemcy (900 000 tysięcy), Włochy (600000 tysięcy), Hiszpania (497 000 tysięcy) i Francja (310000 tysięcy). Reszta ( 569 000 tysięcy) przypada na pozostałe kraje Europy, w tym Polskę:) Taki stan rzeczy jest ściśle powiązany z rozbudową portów i terminali służących do obsługi największych
statków rejsowych, jak Queen Mary II. Prace na poprawą infrastruktury związanej z obsługą tychże gigantów obejmują takie porty jak Barcelona czy Hamburg, ale również nowe projekty są wdrażane w Turcji i na Cyprze.
Port w Barcelonie jest głównym graczem na rynku obsługi statków pasażerskich Gra jest warta przysłowiowej świeczki, ponieważ według
European Cruise Council każdy pasażer takiego statku rejsowego wydaje średnio 106 Euro w porcie powrotnym ( moje wolne tłumaczenie "turn around port") oraz 56 Euro w każdym odwiedzonym porcie. Pomnóżmy to razy 3,6 miliona i wychodzi okrągła sumka i zarazem łakomy kąsek, którego nie wypada lekceważyć...
:)